Dobra mąka
Największym problemem domowego piekarza jest dostęp do dobrej mąki, bo to, co oferują nam sklepy rzadko spełnia nasze oczekiwania. Pomijam fakt, że chleb czasami się udaje, a czasami nie, za co często obwiniamy jej jakość.
Mnie najbardziej nurtuje, iż nie wiem, ile w kupowanej mące jest naprawdę mąki, a ile dodatków poprawiających efekt końcowy wypieku. Wiadomo, że względy ekonomiczne zmuszają i duże i małe zakłady do potanienia produktu, aby się utrzymać na rynku.
Ale ja pieką chleb nie z powodów ekonomicznych. Jak wiele innych osób, chciałabym mieć pewność, że mój wysiłek włożony w wypiek domowego chleba ma sens, że przekłada się to, na jakość zjadanego przeze mnie pieczywa. Jeśli używam mąki z najgorszego, często przeznaczonego na paszę zboża, z mnóstwem dodatków wspomagających to, czym ten chleb różni się od kupionego w sklepie?
Dlatego tak jak i inni piekarze ciągle poszukuje innych dostawców mąki, raczej małych lokalnych młynów.
Znalazłam taki, niestety daleko od miejsca mojego zamieszkania, koło Kruszwicy w malowniczych okolicach jeziora Gopło.
To Kujawy - jedne z najbardziej urodzajnych gleb w Polsce.
Dobra ziemia - dobre zboże - dobra mąka. Szczególnie, jeśli proces produkcji przebiega tak jak przed laty.
Na początku jest zboże
które właściciel młyna dobiera bardzo starannie, a potem mąka.
Mąkę pakuje się do worków i to wszystko. Takiego widoku nie spotkacie już w nowoczesnych młynach.
Pan Adam pozwolił mi obejrzeć jak wygląda proces od ziarna do mąki.
Mogłam popatrzeć, spróbować i powąchać. Wiecie jak pachnie dobra mąka? Ona pachnie polem, słońcem, wiatrem i dojrzałym zbożem.
Mąka kupiona w sklepie w najlepszym wypadku nie ma zapachu..
Nie wiem ile jest białka w mące pszennej, którą dostałam od Pana Adama. Tak naprawdę jest mi to trochę obojętne. Chleby wychodzą przyzwoite, a proces mieszania, pieczenia to naprawdę sama przyjemność. Może to objaw jakiegoś skrzywienia u mnie, ale uwielbiam dotykać dobrej, pięknej w kolorze mąki.
Wolę mieć też może bardziej plaskaty, ale pachnący bochenek niż napompowany kwasem askorbinowym, glutenem, preparatami enzymatycznymi, barwnikami, dodatkami smakowymi i zapachowymi (lista jest bardzo długa), które jak głoszą ulotki są całkowicie nieszkodliwe dla zdrowia
Być może. Ale ja chce mieć w mące mąkę i nic więcej.
Mam nadzieje, że też niedługo będziecie mogli spróbować jak pachnie mąka z Racic k/Kruszwicy. Liczę, ze stary młyn z tradycjami da się przekonać do sprzedaży internetowej dla domowych piekarzy. Ja w każdym razie czekam na to.
Niestety p.Adamowi jak dotąd nie udało sie uruchomić sprzedaży. Szkoda!
Dlatego przyszło mi do głowy, że w tym wątku (i tylko w tym) będzie można się dzielić i chwalić miejscami, w których udało się Wam kupić dobrą mąkę.
Komentarze
Po prostu trzeba upiec chleb w formie, a nie upierać się koniecznie z robieniem bochenka. Jeśli mąka jest dobra, smaczna to i chleb będzie pyszny. Te wszystkie rodzaje maki które pozwalają na robienie bochenka, są wzbogacane sztucznie. Czy w domowym pieczeniu nie chodzi o to żeby upiec zdrowy i dobry chleb?
Jeśli chcesz otrzymać typowy polski chleb mieszany to do tej zurkowej dodaj raczej zwykła pszenna 500 - 550.
Czy w chlebie na zakwasie żytnim razowym ( np.500g)będzie dobra kombinacja 300g mąki żurkowej i 200g mąki pszennej chlebowej?czy raczej wyjdzie gniot?
Dziękuję za odpowiedź, ale muszę jeszcze dopytać bo dalej nie wiem czy mogę jej użyć do wypieku chleba zamiast żytniej typ 720 np. Żitni chleba?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.