Ciągle trudno u nas kupić żytnią mąke, a w przyszłości pewnie bedzie jeszcze gorzej, w świetle tego co pisze się o uprawach żyta w Polsce.
Mąka żytnia razowa i żytnia typ 720, czyli tzw chlebowa jest dla nas, domowych piekarzy, niezbędna. Kupuję taką i w młynach i czasami w sklepie, bo tak mi łatwiej.
Zresztą zawsze mi się wydawało, że duże firmy, jesli nawet odbiegają jakością, zapachem, smakiem swoich produktów od tych z małych młynów, to przynajmniej są kontrolowane. Chociażby pod kątem tego, czy w torebce nie dostajemy czasem trucizny!!
Popieram małe młyny. Ale mam również świadomość, że choćby Pan Młynarz nie wiem jak się starał i w najlepszej wierze zrobił najlepszą mąkę - to przecież nie jest w stanie stwierdzić, gdzie, w jakich warunkach i jak długo rolnik przechowywał swoje zboże.
Po przeczytaniu informacji o mące żytniej z firmy Melvit, której używałam, jestem załamana.
Oto linki do przeczytaniai na ten temat, które można znależć w internecie oraz na stronie fejsbukowej producenta:
http://www.fakt.pl/tych-produktow-nie-uzywaj-sanepid-ostrzega,artykuly,452538,1.html
https://pl-pl.facebook.com/melvitpl?filter=3
Tłumaczenie, że to tylko jedna partia z terminem ważności do lipca 2014 i że wycofana z obrotu jakoś mnie nie przekonuje. Staciłam zaufanie.
Wczoraj widziałam tę mąkę, jak gdyby nigdy nic, na półce, w moim ulubionym Leclercu.
Ja oczywiście wyrzuciłam wszystkie produkty Melvitu, nawet mąki bezglutenowe, ktorych ostatnio używałam.
02.kwietnia 2014/mz
Komentarze
Chodziło oczywiście o melvit :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.