składniki:
- 200 g ciasta zakwaszonego prowadzonego 3-fazowo przy użyciu mleka zamiast wody,
- 150 g cukru,
- 75 g miękkiego masła
- 2 jajka,
- ok. 100 ml mleka,
- 400g maki pszennej
- 1/4 łyżeczki esencji waniliowej,
- 1/2 łyżeczki cynamonu,
- 2-3 łyżki kakao
- szczypta soli
Zacząć trzeba, co najmniej 12-18 godzin przed dniem wypieku. W zależności od siły zakwasu należy zrobić ciasto zakwaszone metodą najlepiej 3-stopniową, tzn. do 1-2 łyżek zakwasu dodawać mniej wiecej równe porcje mąki i mleka, aby otrzymać bardzo aktywny zaczyn. Ciasto zakwaszone można zaś nazwać aktywnym i gotowym do wypieku, jeśli po ok 4 godzinach w ostatniej fazie powiększyło swoją objętość 3-4-krotnie.
- Jajko ubić z cukrem, dodać masło i mleko i powoli połączyć z ciastem zakwaszonym. Dodawać stopniowo mąkę i resztę składników. Zagnieść miękkie ciasto (mikserem 5 minut).
- Dużą formę keksową wysmarować masłem i wysypać mąką, ciasto powinno wypełnić ją tylko do połowy. Przykryć, odstawić do wyrośnięcia. U mnie rosło 4 godziny i wypełniło całą formę.
- Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C około 40 minut, aż będzie odstawało od brzegów.
Po wystygnięciu ozdobiłam je polewą czekoladową jak na prawdziwy murzynek przystało.
Ma bardzo ciekawy smak, pachnie trochę piernikowo, jest puszyste i smaczne nawet następnego dnia.
Komentarze
Dziąkują Ci za wspaniałą stroną i za wszystkie przepisy. Dziś upiekłam ciasto czekoladowe. Dla mnie bomba. Rodzince bardzo smakuje. Moja synowa chudzinka kochana zjadła 3 kawałki i jeszcze dostała na wynos.
Moją przygodą z chlebem zaczynałam 3 lata temu razem z Tobą. Od początku z powodzeniem. Na jakiś czas przerwałam domowe wypieki, a teraz znów wracam, bo zakwas mam przedni, wiąc żal nie korzystać. Wypróbowałam już chleb codzienny i prosty jasny, oraz ciasto z owocami i czekoladowe. Wkrotce przechodzą na razowce, bo sukcesy rozbudzają moją ciekawość i dodają energii. Pieczenie staje się powoli moją pasją, a wszystko dzięki Tobie.
Pozdrawiam serdecznie.
Z okazji Wielkiej Nocy chciałem skorzystać z przepisów na smakołyki ^^
I tu pojawia się moje pierwsze pytanie, jakiego mleka można używać w wypiekach? Musi być tradycyjnie przegotowane z woreczków, czy równie dobrze nadaje się pasteryzowane z kartonu? Domyślam się, że dzikie drożdże potrzebują specyficznych warunków do rozwoju. Stąd moje wątpliwości.
Pozdrawiam serdecznie,
zapalony domowy piekarz chlebka żytniego, Krzysztof ;D
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.